W
poprzednim rozdziale :
Kiedy usłyszałam na MTV
- „Na mieście widziano Kamila Bednarka z .. Właśnie kim ona jest ? Podejrzewamy, że to jego nowa dziewczyna. Oto ich zdjęcia ! „
Siedziałam jak wryta. Za plecami usłyszałam głos Kamila.
-Kur...- Powstrzymał się.
- Kamil, spokojnie. - Powiedziałam spokojnym głosem.
- Nie mogę być spokojny.. Nie cierpię, kiedy wchodzą w moje życie z butami ! - Usiadł na drugim końcu kanapy.
- Rozumiem, ale nie możesz się tym tak przejmować. - Przysunęłam się do niego i go przytuliłam. Siedzieliśmy tak jeszcze jakiś czas.
* 3 tygodni później*
- W końcu piątek – Pomyślałam wstając z łóżka.
Szybko się ubrałam i zjadałam śniadanie. Kamil czekał na mnie w aucie.
- Ola jutro wyjeżdżam w trasę.
- To chyba najwyższa pora, żebym wróciła do Wrocławia. - Opuściłam głowę. Przez ten czas, naprawdę za klimatyzowałam. Wspólne śniadania i kolacje. Często wpadała do nas Kornela.
- Nie musisz. - Powiedział opiekuńczym, męskim głosem. W tej samej chwili ożywiałam. Spojrzeliśmy na siebie. Nasze usta się zbliżyły, nosy dotknęły, a czoła oparły o siebie. Niestety tą chwilę przerwał mój telefon. Zadzwonił Łukasz, odebrałam. Jeszcze przez chwilę patrzałam na Kamila. On zwiesił swój wzrok i zaczął dziwnie chrząkać.. Co do studenta, chciał się spotkać przed wykładem, i coś mi powiedzieć. Pomiędzy mną a Bednarkiem zapadła nie zręczna cisza. Jechaliśmy tak, aż do Wrocławia.
W końcu spotkałam się z Łukaszem.
- Hej. O czym chcesz mi powiedzieć ? - Uśmiechnęłam się.
- Rzucam studia.. Razem z zespołem wyjeżdżamy do Niemiec. - Wraz z tym opuścił głowę.
- Ale jak to ? Kiedy wrócisz ? - Zakłopotana zadałam pytanie.
- Chcemy coś osiągnąć. Marek- basista- zna menadżera, który nas wypromuję. A kiedy wrócę ? Możliwe, że jedziemy na stałe.. - Wtedy moje oczy zalały się łzami. Razem z Łukaszem uznaliśmy, że odpuścimy sobie dzisiejsze zajęcia i spędzimy ten dzień razem.
- Ola ? Zrobisz coś dla mnie? - Chłopak siadając na ławkę, zapytał.
- Dla Ciebie, wszystko.. - Tym razem to ja upuściłam głowę.
- W niedziele, mamy ostatni koncert, będziesz ?
- Pewnie. - Uścisnął mnie.
Siedzieliśmy tak do końca dnia. Płakaliśmy – w zasadzie to tylko ja.. Wspominaliśmy, gadaliśmy i śmialiśmy się. A przede wszystkich słuchaliśmy muzyki.
W końcu nadeszła godzina powrotu do domu. Łukasz odprowadził mnie pod akademik, kazałam mu nie czekać. Po jakimś czasie zjawił się Kamil i wróciliśmy do domu.
_______________________________________
Kochani.. Wiem, że jest krótki, ale nie mam za bardzo czasu. Mam nadzieje, że to was zadowoli.. Do jutra ;D
Kiedy usłyszałam na MTV
- „Na mieście widziano Kamila Bednarka z .. Właśnie kim ona jest ? Podejrzewamy, że to jego nowa dziewczyna. Oto ich zdjęcia ! „
Siedziałam jak wryta. Za plecami usłyszałam głos Kamila.
-Kur...- Powstrzymał się.
- Kamil, spokojnie. - Powiedziałam spokojnym głosem.
- Nie mogę być spokojny.. Nie cierpię, kiedy wchodzą w moje życie z butami ! - Usiadł na drugim końcu kanapy.
- Rozumiem, ale nie możesz się tym tak przejmować. - Przysunęłam się do niego i go przytuliłam. Siedzieliśmy tak jeszcze jakiś czas.
* 3 tygodni później*
- W końcu piątek – Pomyślałam wstając z łóżka.
Szybko się ubrałam i zjadałam śniadanie. Kamil czekał na mnie w aucie.
- Ola jutro wyjeżdżam w trasę.
- To chyba najwyższa pora, żebym wróciła do Wrocławia. - Opuściłam głowę. Przez ten czas, naprawdę za klimatyzowałam. Wspólne śniadania i kolacje. Często wpadała do nas Kornela.
- Nie musisz. - Powiedział opiekuńczym, męskim głosem. W tej samej chwili ożywiałam. Spojrzeliśmy na siebie. Nasze usta się zbliżyły, nosy dotknęły, a czoła oparły o siebie. Niestety tą chwilę przerwał mój telefon. Zadzwonił Łukasz, odebrałam. Jeszcze przez chwilę patrzałam na Kamila. On zwiesił swój wzrok i zaczął dziwnie chrząkać.. Co do studenta, chciał się spotkać przed wykładem, i coś mi powiedzieć. Pomiędzy mną a Bednarkiem zapadła nie zręczna cisza. Jechaliśmy tak, aż do Wrocławia.
W końcu spotkałam się z Łukaszem.
- Hej. O czym chcesz mi powiedzieć ? - Uśmiechnęłam się.
- Rzucam studia.. Razem z zespołem wyjeżdżamy do Niemiec. - Wraz z tym opuścił głowę.
- Ale jak to ? Kiedy wrócisz ? - Zakłopotana zadałam pytanie.
- Chcemy coś osiągnąć. Marek- basista- zna menadżera, który nas wypromuję. A kiedy wrócę ? Możliwe, że jedziemy na stałe.. - Wtedy moje oczy zalały się łzami. Razem z Łukaszem uznaliśmy, że odpuścimy sobie dzisiejsze zajęcia i spędzimy ten dzień razem.
- Ola ? Zrobisz coś dla mnie? - Chłopak siadając na ławkę, zapytał.
- Dla Ciebie, wszystko.. - Tym razem to ja upuściłam głowę.
- W niedziele, mamy ostatni koncert, będziesz ?
- Pewnie. - Uścisnął mnie.
Siedzieliśmy tak do końca dnia. Płakaliśmy – w zasadzie to tylko ja.. Wspominaliśmy, gadaliśmy i śmialiśmy się. A przede wszystkich słuchaliśmy muzyki.
W końcu nadeszła godzina powrotu do domu. Łukasz odprowadził mnie pod akademik, kazałam mu nie czekać. Po jakimś czasie zjawił się Kamil i wróciliśmy do domu.
_______________________________________
Kochani.. Wiem, że jest krótki, ale nie mam za bardzo czasu. Mam nadzieje, że to was zadowoli.. Do jutra ;D