niedziela, 17 listopada 2013

Epilog (Rozdział 48) ~ „The End”



Na wstępie chciałam powiadomić, że to ostatni rozdział.
_____________________________________________________


* Oczami Oli*

*KILKA DNI PÓŹNIEJ * 

Otworzył oczy. Na zegarku widniała 5:23, a kalendarz wskazywał 5 stycznia 2015 roku. Usiadł na łóżku przecierając dłoniami twarz, która przez ostatnie dni znacznie postarzała, od płaczu,smutku i przed wszystkim bólu, który wstąpił w jego umysł i ciało po mojej śmierci..

* Oczami Kamila * 

Nie mogłem spać. Moje myśli cały czas wracały do Oli. Poświęciła swoje życie dla życia Zosi.. 
Wstając z łóżka na ziemię upadł różowy pamiętnik Olusi.. On również był przesiąknięty jej zapachem. Podniosłem go z sosnowej podłogi, która była przykryta puchatym białym dywanem. Otworzyłem na ostatniej zapisanej stronie. Ola zaglądała tu ostatni raz w dzień operacji..



                                                                                                                  30.13.14r.



Kochany pamiętniku

Nie mam za bardzo komu tego powiedzieć. Rodzina nie może o tym wiedzieć. Lekarze dają mi tylko 10 % szans na przeżycie tej operacji.. Mimo wszystko ona musi się odbyć. Ona daje szansę na przeżycie mojej małej Zosi. Nawet jeśli mnie zabraknie to wiem, że rodzina pomoże Kamilowi wychowywać Natanka i Zosię..

Kamil.. Pewnie to czytasz i myślisz, że, albo jestem głupia, albo odważna.. Bardzo Cie przepraszam, za to, że nie ma mnie obok Ciebie. Jednak nie wybaczyłabym sobie śmierci Zosi.. Pamiętaj, że Ty, Natan i przede wszystkim Zosia jesteście częścią mnie, albo ja jestem w części was.. Jak wolisz. Pamiętaj, że bardzo Cie kocham.. Zawszę byłeś dla mnie wszystkim.                                                                                                               Do zobaczenia... 

                                                                                                                     Na zawszę Twoja 
                                                                                                                             Ola.. ♥

Po raz kolejny poczułem bez silności łzy na policzkach.. Z dnia na dzień kochałem ją co raz bardziej.. Aż jej zabrakło..


* KILKA GODZIN PÓŹNIEJ *

Wchodząc do kościoła złapałem siostrę za rękę.. Inaczej nie dał bym rady. Tak właśnie doszliśmy do ławki. Po raz setny nie wytrzymałem i mimowolnie z moich oczu poleciały gorzkie łzy żalu. Widziałem ciało Oli spoczywające w dębowej trumnie.. Ciało nieżywej Oli.. Jej ciało było chłodne i blade. To drugie podkreślała czerwona sukienka, w która dziewczyna była ubrana. Jej do tond kasztanowe włosy wybladły. Miałem dość tego widoku. Po mszy podeszedłem do niej, aby po raz ostatni dotknąć jej, poczuć jej zapach i zobaczyć..
To tak naprawdę tylko ciało, nie nie znaczące ciało za którym wszyscy płaczą i tęsknią. Ola żyje w nas, w naszych sercach, myślach, wspomnieniach. 
Dziś wiem, że to była ta jedyna, prawdziwa miłość. Aleksandra Kazimierczuk – osoba, którą pokochałem szczerą, prawdziwą miłością. To ona nauczyła mnie kochać, cieszyć się z najmniejszych rzeczy. Była, jest i będzie dla mnie wszystkim już zawszę.. 
Najwyraźniej Ola jest aniołem, którego potrzebują tam.. W niebie. 


* THE END *

Opowiadanie jest całkowitą fikcją literacką !!!

____________________________________

Przez ostatnie 4 i pół miesiąca przeżywaliśmy razem miłosną historię Oli i Kamila..
Pewnie większość osób spodziewało się „happyednu” jednak ja wolałam zakończyć to tak. Tak naprawdę długo nad tym myślałam, jednak doszłam do wniosku, że właśnie tak będzie lepiej. Miałam jeszcze kilka pomysłów co do tego bloga jednak ich nie wykorzystam. ;D 
Myślę, że nie muszę tłumaczyć o co chodziło w słowach Oli w poprzednim rozdziale. Chodziło o prawdopodobną śmierć. 

Chciałam bardzo podziękować wszystkim czytającym, wchodzącym tutaj. Jesteście dla mnie ważni. 
Specjalne podziękowania dla :


  • Natalii (Wilkowej) – Gdyby nie ona blog by nie powstał.. To ty namówiłaś mnie na pisanie. Jesteś osobą, która od początku mnie wspierała ! ♥ Wymyślała ze mą różne sytuacje (raz o 3 w nocy :D )
    .
  • Kamili (ReggaeKama) – Druga osoba, która zawszę motywowała mnie do działania. :) ( Również prowadzi bloga. Zapraszam http://wrytmachrareggae.blogspot.com/ )
  • /A.M. - I tu lecą szczególne podziękowania. Co ja bym bez Ciebie zrobiła, hym ? Dziękuję Ci serdecznie z całego serca za całą pomoc. :D
  • Gabrysi (zmasakrowana) – Tu również lecą specjalne podziękowania. Byłaś ze mną od początku i jesteś od kąt tylko pamiętam. Kocham ;*
  • Klaudii (/Panda) – Dałaś mi pierwowzór zakończenia, które i tak zmieniłam.. xD Dzięki ! :)
     
  • Stronce na facebooku 'Opowiadania o Kamilu Bednarku', która dzielnie udostępniała każdy rozdział ! :) 


Bardzo chciała bym podziękować wszystkim z osoba, ponieważ każdy z was jest puzzelkiem w układance, jednak nie jestem wstanie. 

Jeszcze szybkie podsumowanie :D 
  1. - Blog był pisany prawie 5 miesięcy.. 
  2. - Prawie 25 tyś wyświetleń
  3. - Ponad 300 komentarzy
  4. - 66(!!) zapisanych stron w OpenOffice..(czcionką 12 ;D )
  5. - 163253 znaków
  6. - 26696 słów.
  7. - 2 obserwatorów. 


MÓJ E-MAIL BĘDZIE CAŁY CZAS AKTYWNY ( aleksandra.kazimierczuk@o2.pl ) możecie śmiało pisać. ;) 


Zawszę było 'do zobaczenia'.. Teraz pozostało mi napisać Żegnajcie !




P.S. Czy tylko mi cieknął łzy po policzkach ? ;c 



15 komentarzy:

  1. Ja też płaczę ;(
    Szkoda, że to już koniec ;(

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże i widzisz co zrobiłaś ja przez Ciebie płacze! :( Te wymyślanie bloga na basenie... Dzięki kochana,że miałam co czytać i gnębiłam Cię czasami o rozdział. :* /Wilkowa

    OdpowiedzUsuń
  3. Olcia to był świetny Blog czytając to płakałam , ale wszystko co piękne kiedyś się kończy :D , ciesze się ze przez te 5 miesięcy byłaś z nami i pisałaś dla nas :) Poświęcałaś swój czas :) Mam nadzieje że jeszcze dla nas kiedyś napiszesz:D
    POzdrawiam i zapraszam do siebie saluuut.bloog.pl :DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wszystko co tu napisałaś, aż miło robi się na sercu gdy czyta się takie miłe komentarze. ;)
      A czy wrócę ? Tego nie wiem.

      Usuń
  4. Jejku, popłakałam się. Mimo, że wcześniej nie komentowałam to byłam z tobą, szkoda, że to już koniec. Mam nadzieję, że jeszcze do nas wrócisz... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba niezły ze mnie potwór, bo nie uroniłam ani łezki... Jak też kocham złotko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zła Gabrysia.. ;c
      Jednak każdy czuje na swój sposób. ;)

      Usuń
  6. Jejku szkoda, że przestałaś pisać ;( Będę tęsknić :(
    Planujesz pisać nowe opowiadania, tam z ciekawości pytam ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszę opowiadanie dla siebie, ponieważ wiem, że się od tego uzależniłam. Czy będę coś publikować ? - Nie wiem, ale raczej nie.

      Usuń
  7. Jejku... Popłakałam się :'(
    Nie wiem co mam napisać. Odebrało mi mowę... W sumie to ja Tobie powinnam podziękować za to, że miałam co czytać.
    Szkoda, że wszystko co najlepsze szybko się kończy.

    OdpowiedzUsuń
  8. o matko... jaka szkoda ze to juz koniec!! :( ehh i mi łza zakręciła sie w oku! tego sie nie spodziewalam! to ja dziekuje za umilanie czasu, zycze Ci dalszych sukcesów i mam nadzieje ze jeszcze kiedys sie uslyszymy! A.M

    OdpowiedzUsuń
  9. Chociaż wiem,że to był tylko blog, to teraz i tak płaczę(czego nienawidzę).Masz rację chyba wszyscy spodziewali się Happy End'u ale w pewnym stopniu to był właśnie Happy End (: Naprawdę dziekuję ci za tego bloga i chociaż na poczatku w ciebie nie wierzyłam to potem czekałam tylko na kolejny i kolejny(: Mimo tego,że jesteś ode mnie młodsza to w tym twoim pisaniu jest pewnego rodzaju dojrzałość,którą posiada niewiele osób. Naprawdę jescze raz gratuluje, i mam nadzieję że bd jescze miała okazję napisać do zobaczenia(:
    PS.
    Sory że sie tak rozpisałam.(:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, że dopiero dziś odpisuję.. Wchodzę tu co raz rzadziej.
      Bardzo się cieszę, że udało mi się przekonać Ciebie i na pewno jeszcze parę osób. ( moim zdaniem właśnie to jest największy sukces)
      To ja dziękuję.. Na prawe. Gdyby nie wy - czytelnicy - nie miałabym po co pisać.
      Szczerze to rozmyślam nad kolejnym blogiem, jednak nie wiem czy jestem po prostu gotowa.
      Pozdrawiam. :)

      Usuń
  10. Szkoda,że to koniec bo to był chyba najlepszy rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Weszłam tu od tak. Sprawdzałam co stronka na fb “Opowiadania o Kamilu Bednarku“ udostępniała na samym początku ...kurcze...to było piękne...mimo, że pisane ponad 2 lata temu i pewnie już tu nie zagladasz i nie przeczytasz tego komentarza...ale chcę ci podziękować za to...ja za niedługo skończę 15 lat i tak jak ty zaczęłam pisać w wieku 14 lat...też mam tyle pomysłów na dramaty, a czytając je od innych ryczę jak dziecko i pytam się “DLACZEGO?!“ a sama tak robię ...to konto na blogspocie jest stare także tu nie ma żadnych sensownych blogów...jeszcze raz dziękuje i po prostu...płacze jak dziecko...:‘( żegnaj Olu :‘c

    OdpowiedzUsuń